Copyright by Marcin Cisowski
TEMBRAVO. Tembrem, słowem i obrazem.
Jesteśmy najlepsi
Aktualności
Aenean sagittis mattis purus ut hendrerit. Mauris felis magna, cursus in venenatis ac, vehicula eu massa. Quisque nunc velit, pulvinar nec iaculis id, scelerisque in diam. Sed ut turpis velit. Integer dictum urna iaculis vestibulum finibus. Etiam tempus dictum rhoncus. Nam vel semper eros. Ut molestie sit amet sapien vitae semper. Pellentesque habitant morbi tristique senectus et netus et malesuada fames ac turpis egestas.
Marcin Cisowski
dziennikarz sportowy,
producent artystyczny
W roli głównej: Jerzy Janowicz
W rolach pokonanych:
Dmitry Tursunov, Florent Serra, Philipp Kohlschreiber, Marin Ćilić, Andy Murray, Janko Tipsarević, Gilles Simon
W roli zwycięzcy turnieju: David Ferrer
Miejsce akcji: Hala Bercy – ParyżCzas akcji: 29.10.2012 – 04.11.2012
Najlepsza scena filmu: Nadzwyczajny półwolej defensywny z końca kortu w meczu z Janko Tipsarevićiem http://www.youtube.com/watch?v=Pdtxc56nvm8&feature=related
Epilog: Jerzy Janowicz dochodząc do finału BNP Paribas Masters w Paryżu odniósł największy sukces w polskim, męskim tenisie od czasu kariery Wojciecha Fibaka, który zachwycał wynikami w latach 70. i 80 poprzedniego stulecia. Janowicz zadziwił wszystkich komentatorów i ekspertów tenisowych niezwykłą determinacją i walecznością. Na korcie emanował pewnością siebie i wykazywał się odpornością psychiczną. Mnie osobiście zaimponował różnorodnością technicznych zagrań. Nie tylko mocnym i skutecznym serwisem (w klasyfikacji tenisistów, którzy zaserwowali najszybciej w historii, Jerzy znajduje się na miejscu nr 7 – 242 km/h; najszybszy serw na świecie został wykonany przez Australijczyka Samuela Grotha w maju 2012 roku – 263km/h), ale także bardzo pewnym, potężnym forehandem i doskonałą umiejętnością stosowania drop shotów.
Dzięki grze w finale paryskiego turnieju Masters Janowicz zarobił niecałe 235 tysięcy €. Jurek zdobył także 625 punktów rankingowych i awansował w klasyfikacji o 43 pozycje – z 69. miejsca na 26. Ta pozycja Polaka w rankingu ATP oznacza, że będzie on rozstawiony w wielkoszlemowym turnieju Australian Open, który odbędzie się w styczniu 2013 roku.
(fot. PAP/EPA)
„Biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatniego tygodnia, czuję się jakbym grał w filmie” – powiedział po czwartkowym zwycięstwie z Andym Murrayem nasz tenisista Jerzy Janowicz. Teraz, gdy turniej już się skończył, wiadomo, że był to film pełen zwrotów akcji i niezwykłych emocji.